Kilka dni temu dostałam maila z kuponem promocyjnym na zakup ciucha F&F. Promocja ważna 2 dni. Nie przewidując reakcji powiedziałam o tym mężowi. Usłyszałam : "Jedziemy" Nie kryjąc zdziwienia byłam gotowa w minutę. Po drodze mąż powiedział, że on ma ochotę na jakieś t-shirty a ja mogę sobie wybrać co chcę. Ostatnio takie spontaniczne zakupy mieliśmy USA, 2008 roku. Zwykle kupuję ciuchy "po kryjomu" , zaniżam ceny lub kwituję "Przecież to stare". A tu niespodziewanie mam nową sukienkę.
Jest oczywiście B&W i ma delikatne turkusowe ciapeczki. Próbowałam kupić jakiś mały dodatek w tym kolorze, np bransoletkę. Przeszłam całe miasto i udało mi się kupić tylko... lakier do paznokci.
Sukienka swietna a paznokcie rewelacja :) Pozdrowienia zza oceanu.
OdpowiedzUsuńNaprawdę? Bo mnie się wydaje, że taki bardziej młodzieżowy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)))
świetną masz tą sukienkę, no i bardzo promiennie w niej wyglądasz:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Natalio za miłe słowa:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)))
Soniu piekna ta sukienka, lakier rowniez, z jakiego materialu jest ta sukienka??? buziaczki
OdpowiedzUsuńDziękuje:) To taki poliester, rozciągliwy, bardzo wygodny.
UsuńBuziaczki:)))
Śliczna sukienka:)))bardzo udane zakupy:)))lakier pasuje idealnie:)))Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńZapomniałam dodać, że mąż kupił sobie kurtkę i 2 t-shirty, więc udane:)))
UsuńPozdrawiam cieplutko, Reniu:)))
świetny zestaw ;) u mnie nowy post :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Zaraz zajrzę:)
UsuńCudna sukienka. Wyglądasz rewelacyjnie. :) Ściskam serdecznie. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Dociu:)
UsuńBuziaczki:)))
ślicznie :))
OdpowiedzUsuńDziękuję:)))
UsuńSoniu! Sukieneczka jest swietna, ma ciekawy wzorek.. Pazurki pasuja idealnie! Wygladasz stylowo. Pozdrawiam. ANka
OdpowiedzUsuńDziękuje Aniu za miłe słowa:)
UsuńPozdrawiam cieplutko:)))
wygladasz IDEALNIE!!!
OdpowiedzUsuńten lakier jako dodatek jest wystarczający:))
i ta odrobina czerwieni, czyli ciężarówa i obrus....;))))
No właśnie ja wolałabym, żeby ta sukienka miała te dodatki czerwone, ale jak się nie ma co się lubi, to się lubi, co się ma:)
UsuńPozdrawiam cieplutko, Taro:)))
Taki mąż to skarb :-). Też lubię taką zakupową spontaniczność. Sukienka fajnie wygląda. Pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuńTak ogólnie, to mąż uważa, że mam za dużo ciuchów, ale zdarza mu się być spontanicznym, co mnie bardzo cieszy i zawsze wykorzystam :) A skarbem jest nie tylko za to:)
UsuńPozdrawiam cieplutko:)))
Soniu bardzo dziękuję za miłe odwiedziny i gorąco pozdrawiam. :) W sukience wyglądasz bosko a dla męża ogromny plus. :))
OdpowiedzUsuńDziękuję, Dociu:)))
UsuńŚlicznie Soniu :)
OdpowiedzUsuńA w Gliwicach studiowałam :D
Dziękuję, Asiu:)
UsuńŚwietna sukienka Soniu, podoba mi się ten malutki dodatek koloru, świetnie dobrałaś lakier, mam nadzieje, że uda Ci się również dobrać bransoletkę a więc nie zniechęcaj się...pozdrawiam i miłego popołudnia Ci życzę...
OdpowiedzUsuńJest, udało mi się dobrać bransoletkę, bo lakier nie przypadł mi do gustu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko, Basiu:)))