Dirty Dancing

Dirty dancing


Znacie polski film pt "Ladies" ? Główne bohaterki obchodziły tam Sylwestra latem. Moje urodziny są w lutym ale od tamtego dnia, będę chyba obchodzić je w maju. Ale od początku.
Spacerując ulicami Manhattanu, natknęłyśmy się na sklep Party City, w którym można kupić wszystko na imprezy. Amerykanie bardzo lubią imprezy z różnych okazji, a jeszcze bardziej lubią dekorować je kolorowymi gadżetami. To, co zobaczyłam w tym sklepie spowodowało, że poczułam się jak mała dziewczynka w sklepie z cukierkami. To, że ubieram się  tylko w dwóch kolorach nie znaczy, że w ogóle nie lubię kolorów, wręcz przeciwnie. Lubię bardzo. W sklepie tych kolorów było mnóstwo. Kolorów i nieskończonej ilości drobiazgów na różne okazje. A okazji w Ameryce jest mnóstwo; z okazji rozpoczęcia i zakończenia szkoły, oczywiście urodzin nie tylko dziecka, przed ślubem, przed urodzeniem dziecka, po urodzinach dziecka, ślubu, zaręczyn, halloween, 4 lipca, bridal shower, czyli dla panny młodej, organizowanej przez mamę, halloween i pewnie wiele innych, o których w Polsce jeszcze nie słyszano.
Do każdej okazji gadżety są we wszystkich kolorach tęczy. Nie spamiętałam wszystkich ale są to; korony, kapelusze, peruki, stroje, sztućce, talerze, kubki, kieliszki, rurki, serwetki no i oczywiście ... balony.
Kupiłyśmy sobie właśnie balony, specjalnie pod naszą wspólna stylizację i poprosiłyśmy o napełnienie helem. I szłam sobie ulicami Manhattanu a nade mną unosiły się  baloniki w groszki. Czułam się jak mała dziewczynka. Jakbym miała urodziny. Nowojorczycy mijając nas, uśmiechali się. To było wyjątkowe. 
Do czasu.
Do czasu, kiedy weszłyśmy do subway'a ( metro ). Nagle ... usłyszałyśmy strzały !!! Jak się później  okazało, pomyślałyśmy o tym samym. Musiałam mieć bardzo przestraszoną minę, bo jedna Amerykanka powiedziała do mnie, że spokojnie, to tylko balony dotknęły do jarzeniówki. Najpierw byłyśmy śmiertelnie przestraszone, żeby za moment wybuchnąć śmiechem. 

Stylizacja

Pierwszego dnia po przybyciu do Krynki, musiałam zobaczyć jej garderobę. Byłam zmęczona podróżą ale po prostu musiałam. Jak się zapewne domyślacie jest ona pokaźnych rozmiarów, więc zajęło mi to trochę czasu. Nagle dostrzegłam coś extra! To była spódnica; długa, rozkloszowana, biała, w duże, czarne grochy. Zakochałam się na zabój. Następnego dnia pojechałyśmy do sklepu, w którym Krynka niedawno ją kupiła, do Burlington i wyobraźcie sobie, że znalazłam. Znalazłam jedną, samotną, czekającą na mnie.
To było przeznaczenie. Od razu   zaproponowałam wspólną sesję. Krynka z radością się zgodziła, bo przypomniała jej się jej sesja   z siostrą i synową, gdzie wystąpiły bardzo podobnie ubrane i świetnie się przy tym bawiły.
W naszych stylizacjach mamy identyczne spódnice, a bluzki, buty i torebki dobrane do sylwetki i upodobań. 
Balony były ozdobą, o której już od dawna myślałam.
Bawiłyśmy się świetnie. Spódnice i balony przyciągały spojrzenia przechodniów.

Zajrzyjcie też, koniecznie, do Fashion Krynka's Way. Zobaczycie tam, jak tańczy z balonami i nie tylko, na tle oceanu.

Jak Wam się podobamy w takiej bliźniaczej sesji?
Mamy powtórzyć ?



Blogerki


Spódnica w grochy

Spódnica w grochy


Spódnica w duże grochy


Polka dots





















SPÓDNICE - BURLINGTON / BUTY K. - ZARA / BUTY S. - NN / SWETEREK K. - H&M / BLUZKA S. - RESERVED / TOREBKA K.  - FOREVER 21 / TOREBKA S. - ALDO / FOTO - ŁUKASZ

CONVERSATION

24 komentarze:

  1. Super spódnice,
    Super grochy na spódnicach,
    Super MY :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To była niezwykła sesja i wspaniała zabawa. Dziękuję Tobie i Ł. za wspaniałą zabawię.
      Buziaki :) :) :)

      Usuń
  2. Fantastyczna sesja!!!!!! Buziaki dla Was ❤❤❤

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow ! Jak pięknie <3 uwielbiam kropki i jestem zachwycona !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kropki i groszki to bardzo wdzięczne wzory. My też uwielbiamy.
      Pozdrawiamy :) :) :)

      Usuń
  4. Wiedziałam, ze wymyślicie coś ekstra. Pomysł super, wykonanie też. Byłam w tym sklepie z Krysią i wiem o czym mówisz. Pozdrawiam Was serdecznie wesołe dziewczyny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To super, że Ci się podoba, Krysiu. Ja uwielbiam Burlingtona już od 2008 roku, gdy byłam u męża.
      Buziaki :) :) :)

      Usuń
  5. Fantastycznie wyglądacie. Świetny pomysł na takie dwie jednakowe stylizacje. Jest to coś szalonego, wesołego i zabawnego. Nie można przejść obok Was nie komentując tego wydarzenia. Serdecznie Was pozdrawiam. Bawcie się dobrze. Buziaki dla Was :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy, Krysiu za tyle miłych słów. Bawiłyśmy się przednio.
      Buziaki przesyłamy :) :) :)

      Usuń
  6. Ale świetna sesja! Wyglądacie fenomenalnie! I te balony super! :)
    Genialnie razem spedzilyscie czas!

    Fotografia sposobem wyrazu - blog o modzie, podróżach i nie tylko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy :) O takiej sesji z balonami marzyłam od dawna.
      Pozdrawiamy cieplutko :):):)

      Usuń
  7. Aparatki!!! Świetna sesja!!! Kiecki wymiatają!!!
    Ale musiałyście mieć radochy!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I to ile radochy !!!
      Buziaki przesyłamy, kochana :) :) :)

      Usuń
  8. Już u Krysi napisałam, że cudne... a balony sa przeurocze. I black and white...

    OdpowiedzUsuń
  9. wow! świetne zdjecia :) i te balony..idealnie!

    OdpowiedzUsuń
  10. Wyglądacie odjazdowo - groszkowo! Piękna sesja.
    Moc pozdrowień.

    OdpowiedzUsuń
  11. Taka wspólna sesja to przede wszystkim niezła frajda :)Super wyglądacie bliźniaczki :) Soniu, cudnie, że spódnica czekała na Ciebie, bo ślicznie w niej wyglądasz :)) Buziaki :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Piekne jesteście w tych grochach. Balony cudne . Sesja rewelacyjna. . Pozdrawiam Danka

    OdpowiedzUsuń
  13. Ale czad! Super zabawa i fotosesja ;) :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Super, ja to jestem ciekawa co to dalej będzie ;))

    OdpowiedzUsuń
  15. Klasyczne a jednocześnie niesamowicie efektowne połączenie. Ta stylizacja jest świetna.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedzenia mojego bloga. Jeżeli spodobało Ci się u mnie, zapraszam do obserwowania. Dziękuję za komentarz:)
Jeżeli masz ochotę napisz do mnie na sdziech@op.pl, na pewno odpiszę :)