Zajrzałam do "Orsay" bez większych emocji. Jak do tej pory, udało mi się tam kupić tylko torebkę, która z reszta stała się ulubioną. Sklep posiada ubrania do rozmiaru 42, czyli jak dobrze pójdzie mogę załapać się jedynie na spodnie. Były w tym sezonie jedne takie, biało-czarne oczywiście, ale czekałam na obniżkę. Nie doczekałam się, została 1 para... 34 rozmiar:( Tak więc myślałam bardziej o jakiejś biżuterii. Nic ciekawego nie znalazłam. Nagle moje czujne oczy wyłapały piękny aztecki wzór. Były to leginsy, rozmiar mój. Dobrałam czarna bluzkę, żeby zobaczyć, jak się prezentują z czarną bluzką. Była to taka wiskozowa tuniczka z lejącym dekoltem. ( o dziwo, rozmiar L okazał się być dobrym). Ku mojej radości całość bardzo mi się spodobała. I tak oto kupiłam 2 pierwsze ciuchy "Orsay"
Torebka, wspomniała już ulubiona, także "Orsay"
Super, widzę, że bardzo jesteś Soniu z zakupu zadowolona, to widać na zdjęciach...świtna całość...ja ostatnio w Orsay też kupiłam torebkę ale to jakieś 3 lata temu, kiedyś kupowałam bluzki, spódnice i sukienki ale teraz nie ma dla mnie rozmiarów, jak kupiłam bluzkę to jakość była zła i teraz unikam ...pozdrawiam i miłego niedzielnego wypoczynku Ci życzę....
OdpowiedzUsuńNo własnie, 42 rozmiar to max na co ich stać...
UsuńMiłego tygodnia, Basiu:)))
Soniu trafilas w dziesiatke z tym zakupem, wygladasz fantastycznie, bardzo zgrabnie i jakie wciecie masz!!!1 buzka
OdpowiedzUsuńNooo, coś tam jest:)
UsuńBuziaczki:)))
NO i znowu mój koment. zaginął :((((
OdpowiedzUsuńŚwietne spodnie Soniu :*
Miłego Dnia :)
No własnie widziałam, nie wiem, co się dzieje?
UsuńDziękuję, Beatko:) Miłego tygodnia:)))
A raczej legginy, oj coś dzisiaj nie kontaktuję :)
OdpowiedzUsuńWitaj, pięknie wyglądasz w tym zestawie( no i podziwiam za wierność kolorystyce). Jak się uda to w tym tygodniu ruszy mój blog. Nareszcie nie jestem anonimowa. Dziękuję za pozdrowienia na blogu córki.Pozdrowionka...
OdpowiedzUsuńWitaj Basiu!!! Tak przyglądałam się blogowi Twojej Córki i myślę, że ona najwięcej Ci pomoże w zakładaniu bloga. Prowadzi go już długo i ma super ułożenie. Już nie mogę się doczekać Twojego pierwszego posta:)
UsuńDziękuję za odwiedziny i miłe słowa:)))
Soniu, legginsy super!! I te mokasyny również - dodają charakteru całej stylizacji zdecydowanie bardziej niż baletki. Niezmiennie - czekam na Twoje objawienie na szpilce :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło!
Dziękuję:))) Pomyślimy, pomyślimy...
UsuńBuziaczki:)))
trafiłaś w 10-kę tymi legginsami! świetnie Ci w nich! wiesz doskonale jak podkreślić swoje atuty!
OdpowiedzUsuńmnie w Orsayu ostatnio wpadają w ręce spodnie;)
Fakt, bardzo mi się spodobały. Nawet cena, 49,99 za legginsy mnie nie odstraszyła. Mają super wzór i mam nadzieję gatunek i nie rozwalą się po praniu.
UsuńUdanego tygodnia, Taro:)))
Swietnie wygladasz w tych nowych ciuszkach! Bluzeczka pieknie podkresla talie, a legginsy maja super wzorek! Slicznie Soniu!!
OdpowiedzUsuńBuziaki. Anka
Dziękuję Aniu:)))
UsuńSoniu, bardzo ładny biało-czarny zestaw! łagodna góra do wzorzystego dołu, ślicznie!
OdpowiedzUsuńNie odważyłabym się dodać wzorzystej góry, chociaż widuję takie kombinacje.
UsuńPozdrawiam cieplutko:)))
Niesamowite, zeszczuplałaś tak, czy tak extra się wystylizowałaś? -
OdpowiedzUsuńBomba soniu!!! - wyglądasz chyba najlepiej z dotychczasowych stylizacji.
Te Twoje dziś długie nogi i szczupła góra, och - podziwiam.
Ochhh, dziękuje Tess. nie, nie zeszczuplałam, niestety. Choć bardzo bym chciała...
UsuńDziękuję za przemiły komentarz, kochana.
Pozdrawiam cieplutko:)))
Nie zeszczuplałaś???? - to znaczy, że już wiesz jak masz się ubierać!!!
UsuńDziękuję, Tess :)
Usuń"Naszym życiem żądzą przypadki" :-))). Soniu ja tez potwierdzam, to co napisała Tess, że szczupło wyglądasz, a wydawać by się mogło, że ten wzór zadziała odwrotnie. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, Grażynko, dziękuję:)))
UsuńPozdrawiam :)))
Bardzo fajny zestaw-szykowny a jednak z nutką luzu :))
OdpowiedzUsuńDziękuję, Adriano:)
UsuńWitaj Soniu! Już jestem, pełna obaw raczkuję w świecie blogowania. Pozdrawiam i zapraszam.
OdpowiedzUsuńRaczkowanie trwa stosunkowo krótko:) Już za chwilkę staniesz na nogi, Basiu:)))
UsuńPowodzenia:)))