Zobaczyłam je na jakimś blogu. Bardzo mi się spodobały.
Czerwone rajstopy.
Tamte rajstopy zdobiły młodsze i zgrabniejsze nogi, więc długo trwało zanim odważyłam się kupić i założyć moje. Dobrałam do nich sukienkę z elementami o identycznym odcieniu. Sukienka przywieziona z USA.
Cudnie wyglądasz. Tak radośnie. :) Pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)))))
Usuńpozdrawiam cieplutko:)
Soniu tunika jest przeurocza, ja bym do tego zalozyla szpile, czerwone rajstopki maja piekny kolor i fajnie do tej tuniki pasuja.usciski
OdpowiedzUsuńDziękuję Izuniu:) Szpilek nie mogę nosić:(
UsuńPodoba mi się, dzięki właśnie zastosowaniu czerwonych elementów. Szminka i lakier, też tu swoje robia.
OdpowiedzUsuńW ubiegłym roku chodziłam w czarnych rajstopach i czerwonych butach, tez było fajnie.
Usuńchyba też sobie sprawię czerwone rajty! wyglądasz odjazdowo!!! świetna sukienka i bardzo fajnie się z nimi komponuje...jest z humorem, a to lubię:D
OdpowiedzUsuńJasne, z Twoimi nogami będziesz wyglądać oszałamiająco :) Ja długo się wahałam, ale nie żałuję:)
UsuńWow z takimi zgrabnymi nogami to można sobie pozwolić na czerwone rajstopy. Bardzo fajny look :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)))
UsuńDzięki dodaniu czerwieni wyglądasz bardzo pogodnie, kiedyś napisałaś, że masz górę większą o 1 czy 2 rozmiary, ta sukienka świetnie to maskuje, zmiejsza góre, zwiększa dół i pokazuje szczupłe nogi, świetnie...pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńDziękuję Basiu:)
Usuńpozdrawiam cieplutko:)
Również i moim zdaniem ten zestaw Cię wyszczuplił. Czerwone rajstopy zrównoważyły sylwetkę, tak myślę. Bardzo fajnie wyglądasz :-)
OdpowiedzUsuńI tak też się czułam:) Dziękuję za miłe słowa:)
Usuń